STEFAN SOBCZYK (ur. 20 października 1928 w Augustynowie koło
Kutna, zm. 15 czerwca 2021 w Poznaniu)
W czwartek 24 czerwca 2021 roku o godz. 10:00 Mszą św.
pogrzebową w kościele pw. Michała Archanioła przy ul. Stolarskiej w
Poznaniu rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe śp. Pułkownika
Stefana Sobczyka, członka istniejącego w naszym stowarzyszeniu
Klubu Dziewięćdziesięciolatków, po czym były one kontynuowane o
godz. 11:50 w kaplicy na Cmentarzu Junikowo w Poznaniu.
Zmarły po krótkiej chorobie i pobytach Szpitalu Wojewódzkim i
Hospicjum Palium w Poznaniu do wybuchu wojny ukończył cztery klasy
szkoły powszechnej w pobliskim Przyzorzu. W maju 1942 roku wraz z
całą rodziną został wywieziony na przymusowe roboty na tereny
obecnego powiatu gryfickiego, wówczas należące do III Rzeszy, z
których szczęśliwie wszyscy powrócili w czerwcu 1945 roku.
Kontynuował przerwaną wojną edukację kończąc w czerwcu 1948 roku
ośmioletnią szkołę powszechną w Strzelcach. Po ukończeniu pierwszej
klasy Technikum Rolniczego w Łowiczu, we wrześniu 1949 roku na
ochotnika wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty nr 1 we Wrocławiu,
którą ukończył we wrześniu 1951 roku promocją do stopnia
podporucznika. Następnie został skierowany na roczny kurs chemiczny
do Rembertowa, po którego ukończeniu rozpoczął długoletnią służbę na
stanowisku szefa zabezpieczenia chemicznego, kolejno pełniąc służbę
w: 10. batalionie obsługi lotnisk w Zegrzu Pomorskim - do 1954 roku,
41. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Malborku - do 1955 roku i
Dowództwie 11. Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego w Świdwinie, która w
maju 1967 roku zmieniła swoją nazwę na 3. Brandenburską Dywizję
Lotnictwa Myśliwskiego - do 1971 roku. Na tym ostatnim stanowisku w
październiku 1968 roku uzyskał awans do stopnia podpułkownika. Od
września 1971 roku pełnił służbę na stanowisku wykładowcy szkolenia
chemicznego i obrony przed bronią masowego rażenia w Studium
Wojskowym Akademii Medycznej w Poznaniu, z którego to stanowiska po
35 latach służby odszedł w lutym 1984 roku do rezerwy. Do końca 2000
roku kontynuował swoją aktywność zawodową w przedsiębiorstwach
państwowych pracując jako emeryt wojskowy na stanowisku specjalisty
ds. obronnych. Będąc oficerem w stanie spoczynku w 2002 roku wstąpił
do Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, a w 2005 roku
został członkiem Związku Oficerów Rezerwy RP m. Marszałka Józefa
Piłsudskiego. Wiosną 2017 roku zdecydował się kontynuować swoją
przynależność do środowiska piłsudczyków tylko w naszym nowo
powstałym stowarzyszeniu, kontynuującym tradycje przedwojennego
Związku Oficerów Rezerwy Ziem Zachodnich. Podczas świąt państwowych
oraz uroczystości patriotycznych zawsze z dumą zakładał mundur
oficera wojsk lotniczych, będąc wierny dewizie widocznej na
sztandarach wojskowych: Bóg - Honor - Ojczyzna, zapisanej także w
Statucie naszej oficerskiej wspólnoty. Był odznaczony wieloma
orderami i odznaczeniami, m.in. Krzyżem Kawalerskim OOP i Złotym
Krzyżem Zasługi.
W ostatniej drodze naszego Drogiego Kolegi, śp. Pułkownika
Stefana Sobczyka uczestniczyła liczna delegacja Wielkopolskiego
Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na
czele z władzami naszej oficerskiej wspólnoty, w osobach prezesa
płk. Jacentego Górala i wiceprezesa mjr. Jacka Behrendta,
który stojąc nad trumną wygłosił w imieniu wszystkich oficerów,
członków naszego Związku słowa ostatniego pożegnania. Requiem
aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant
in pace.
|
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
.
|
JERZY MARIAN GRABUS (ur. 24 stycznia 1933 w Dęblinie, zm. 9
września 2020 w Pile)
W poniedziałek 14 września 2020 roku na Cmentarzu Komunalnym
Nr 1 Miłostowo w Poznaniu o godz. 10:40 rozpoczął się pogrzeb śp.
Majora Wojska Polskiego Jerzego Grabusa, członka Zarządu
naszego stowarzyszenia. Zmarłego po krótkiej chorobie w pilskim
szpitalu śp. Kolegi Majora czas wojny, a przede wszystkim tradycje
wyniesione z domu rodzinnego i harcerstwo ukierunkowały wybory
życiowe dorastającego młodzieńca, któremu nie przypadł do gustu
pojałtański porządek powojennej Polski. Już w latach 1949-52 był
dowódcą Rejonu Pobiedziska oraz pełniącym obowiązki szefa sztabu
Okręgu Poznań Tajnej Organizacji Wojskowej /TOW/. W 1952 roku
wcielony do wojska, którą to służbę pełnił w nowo utworzonej przed
niespełna rokiem Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, by po
dwutygodniowym pobycie w mokotowskim więzieniu Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Rakowieckiej zakończyć ją w 1954
roku jako żołnierz górnik półrocznym pobytem w kopalni węgla
kamiennego na Śląsku. Aresztowany przez UB w styczniu 1955 roku za
współpracę z nielegalną organizacją ''Krucjata Wolności'', której
celem była walka z ustrojem Polski Ludowej, a wyrokiem Sądu
Wojewódzkiego w Poznaniu został skazany na 1 rok więzienia z
zawieszeniem wykonania kary na okres dwóch lat. W podziemiu
antykomunistycznym posługiwał się pseudonimem Kruk. Będąc studentem
Politechniki Poznańskiej w pamiętny Czarny Czwartek 28 czerwca 1956
roku ostrzeliwał z nielegalnie posiadanej broni gmach Urzędu
Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Kochanowskiego, odnosząc przy
tym rany. Ukrywającego się Jerzego Grabusa UB aresztowało dopiero 3
września, po czym został on 23 października zwolniony z więzienia, a
6 listopada 1956 roku sprawę na fali odwilży umorzono. Nadal, przez
wiele jeszcze lat był inwigilowany przez funkcjonariuszy Służby
Bezpieczeństwa. W jednostce archiwalnej poznańskiego IPN
zatytułowanej ''Kwestionariusze osobowe członków i
współpracowników reakcyjnego podziemia w województwie poznańskim''
dostępna jest pełna charakterystyka dotycząca Zmarłego. Pomimo
represji, rozpoczęte przed Czerwcem '56 studia zdołał ukończyć w
1967 roku uzyskując na Politechnice Warszawskiej dyplom inżyniera
mechanika. W strukturach Państwa Polskiego na Zachodzie do 1989
posiadał stopień ppłka PSZ na Zachodzie, posługując się także
pseudonimem Wierzba. Niestety, po transformacji 1989 roku w wolnej
już Polsce swoją oficerską drogę rozpoczynał ponownie od stopnia
podporucznika, drogę zwieńczoną w 2017 roku awansem do stopnia
majora Wojska Polskiego. Był Przewodniczącym Okręgu Wielkopolska
Stowarzyszenia Polskiego Federacji Kombatantów Alianckich Europy. W
2002 roku otrzymał patent nr 39836 honorujący go tytułem Weterana
Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny. Był członkiem Wojewódzkiej
Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych działającej do 2017 roku
przy Zarządzie Województwa Wielkopolskiego. O swojej działalności w
zeszłorocznym wywiadzie z red. Piotrem Lisiewiczem mówił, że ma
przede wszystkim ona na celu ''ocalić od zapomnienia tych, którzy
mieli odwagę walczyć o wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę''.
Nie ukrywał w nim także swojego krytycznego stosunku do władz
Poznania, gdy chodzi o sprawę upamiętnienia Czerwca 1956. Był
autorem wydanej w 2010 roku monografii ''Powstanie Poznańskie
1956 roku. Akty oskarżenia''. Chętnie spotykał się z młodzieżą,
nie tylko poznańskiej Handlówki, noszącej imię Bohaterów
Poznańskiego Czerwca '56. W 2018 roku brał aktywny udział w zleconym
naszemu stowarzyszeniu w ramach otwartego konkursu przez szefa
resortu obrony narodowej zadaniu publicznym zatytułowanym
''Bohaterowie żyli i żyją wśród nas, Wielkopolan'', a w zeszłym roku
uczestniczył w zorganizowanym po raz pierwszy dla uczniów szkół
ponadgimnazjalnych przez Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec
1956 ''Teście wiedzy o Poznańskim Czerwcu '56''. W bieżącym
roku ukończył z powodzeniem swój projekt odznaki pamiątkowej,
określanej mianem ''szturmowej'' upamiętniającej Bohaterów
Czerwca 1956 roku. Od dziewięciu lat wspierał organizatorów
ogólnopolskich zawodów krótkofalarskich
''Poznański Czerwiec 1956'', będąc fundatorem nagrody w jednej z
kategorii. Tak też było i w tym roku. Niestety stan zdrowia
uniemożliwił osobiste wręczenie nagród przyznanych młodym
krótkofalowcom, uczniom Szkoły Podstawowej Nr 18 w Poznaniu, za
pracę pod okolicznościowym znakiem wywoławczym SN1956PPC. Od połowy
lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia był członkiem Związku
Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, ale po
kolejnym rozłamie w Związku kierowanym z naruszeniem statutu przez
grupę oficerów politycznych, jesienią 2016 roku zdecydował się
kontynuować swoją przynależność do środowiska piłsudczyków tylko w
naszym nowo powstałym stowarzyszeniu, będąc jego członkiem
założycielem wybranym w skład Zarządu. Odznaczony wieloma orderami i
odznaczeniami, m.in. Krzyżem Oficerskim OOP, Krzyżem Orderu Krzyża
Niepodległości, Krzyżem Wolności i Solidarności czy Krzyżem
Konspiracyjnego Wojska Polskiego.
W ostatniej drodze naszego Drogiego Kolegi, śp. mjr. Jerzego
Grabusa uczestniczyła liczna delegacja Wielkopolskiego Związku
Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na czele z
wiceprezesem mjr. Jackiem Behrendtem, który stojąc nad trumną
wygłosił w imieniu wszystkich oficerów, członków naszego Związku
słowa ostatniego pożegnania.
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant
in pace.
|
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
.
|
JACEK WACŁAWSKI (ur. 17 sierpnia 1947 w Rzeszowie, zm. 29
kwietnia 2020 w Jarocinie)
W piątek 8 maja 2020 roku na Cmentarzu Junikowo w Poznaniu o
godz. 12:30 rozpoczął się pogrzeb śp. Kapitana Wojska Polskiego
Jacka Wacławskiego, członka władz naszego stowarzyszenia
pełniącego funkcję sekretarza-skarbnika. Zmarły po krótkiej chorobie
w jarocińskim szpitalu śp. Kolega Kapitan był absolwentem Wyższej
Szkoły Pedagogicznej w Opolu, którą ukończył w 1971 roku uzyskując
tytuł magistra chemii. Wychowany w rodzinie o tradycjach
niepodległościowych. Ojciec, także kapitan Józef Tadeusz Wacławski
był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i
Elektrotechniki im. Hipolita Wawelberga i Stanisława Rotwanda w
Warszawie i zawodowym oficerem broni pancernej pełniącym służbę w 2.
Batalionie Pancernym w Żurawicy, największej tego typu jednostce w
Wojsku Polskim przed 1939 rokiem. Jako trzydziestoletni porucznik we
wrześniu 1939 roku, będąc dowódcą kompanii karabinów maszynowych
walczył ze swoim pułkiem w składzie Grupy ''Sandomierz''.
Aresztowany przez Sowietów cudem uniknął losu ofiar Mordu
Katyńskiego, docierając po ucieczce z transportu na pieszo do
Przemyśla, gdzie włączył się w działalność konspiracyjną
kontynuowaną później w Krakowie. Po wojnie szykanowany i więziony
przez władzę ludową podupadł na zdrowiu i przedwcześnie umierając w
zaledwie 45. roku życia spoczął na Starych Powązkach w Warszawie,
osierocając m.in. wówczas niespełna 8-letniego syna Jacka. Śp. Jacek
Wacławski, od 1971 roku podporucznik w korpusie oficerów piechoty
Wojska Polskiego, wielokrotnie uczestniczył w ćwiczeniach żołnierzy
rezerwy i w sierpniu 1987 roku został mianowany do stopnia kapitana.
Po wstąpieniu do Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa
Piłsudskiego szybko zorientował się, że z władzami tego
stowarzyszenia na czele z płk. Stanisławem Tomaszkiewiczem nie
będzie mu po drodze, gdyż wielokrotnie łamały one Statut Związku, a
prowadzona działalność i polityka informacyjna z nią związana
niewiele miała wspólnego z jakimkolwiek honorem, nie mówiąc już o
honorze oficera Wojska Polskiego. W 2016 roku, po kolejnym rozłamie
w Związku kierowanym przez grupę oficerów politycznych, wchodzi w
skład grupy oficerów, członków założycieli Wielkopolskiego
Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego,
którego Statut uniemożliwia oficerom politycznym członkostwo w nowo
utworzonym stowarzyszeniu. Z wyboru kolegów oficerów wchodzi w skład
Zarządu stowarzyszenia, pełniąc w nim aż do przedwczesnej śmierci
funkcję sekretarza-skarbnika.
W ostatniej drodze naszego Drogiego Kolegi, śp. kpt. Jacka
Wacławskiego uczestniczyła liczna delegacja Wielkopolskiego
Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na
czele z wiceprezesem mjr. Jackiem Behrendtem, który stojąc
nad trumną wygłosił w imieniu naszego Związku słowa ostatniego
pożegnania.
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant
in pace.
|
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
.
|
HALINA NAMYSŁ (ur. 6 października 1925 w Poznaniu, zm. 13 lipca
2019 w Poznaniu)
W czwartek 18 lipca 2019 roku na cmentarzu parafialnym przy
ul. Lutyckiej w Poznaniu o godz. 12:00 rozpoczął się pogrzeb śp.
Kapitana Wojska Polskiego Haliny Namysł, członka honorowego
Wielkopolskiego Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa
Piłsudskiego. Zmarła po krótkiej chorobie śp. Koleżanka Kapitan była
weteranem walk o niepodległość, członkiem Szarych Szeregów i
żołnierzem Armii Krajowej, Okręg Radom-Kielce, obwód Węgleszyn (ps.
''Marta''). W grudniu 1989 roku zostaje członkiem zwyczajnym
obecnego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Okręg
Wielkopolska, środowisko ''Jodła'', natomiast w lutym 1997 roku
wstępuje wraz z mężem, zmarłym przed niespełna dziesięciu laty śp.
Kapitanem Mieczysławem do Związku Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka
Józefa Piłsudskiego. Awansowana w 2001 roku do stopnia porucznika, a
z naszej inicjatywy w 2014 roku do stopnia kapitana Wojska
Polskiego. Po rozłamie w 2016 roku odchodzi ze Związku kierowanego
przez grupę oficerów politycznych związanych z p. Tomaszkiewiczem i
kontynuuje swoją przynależność do środowiska oficerów kultywujących
tradycje piłsudczykowskie tylko w naszym stowarzyszeniu, uzyskując w
październiku 2018 roku godność Członka Honorowego. Odznaczona m.in.
Krzyżem Armii Krajowej.
W ostatniej drodze naszej Drogiej Koleżanki, śp. kpt. Haliny
Namysł uczestniczyła delegacja władz Wielkopolskiego Związku
Oficerów Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego na czele z
prezesem płk. Jacentym Góralem, a ostatnie pożegnanie nad
trumną przykrytą flagą państwową wygłosił w imieniu naszego Związku
wiceprezes mjr Jacek Behrendt. Ceremonię pogrzebową z
wojskową asystą honorową, o którą jako stowarzyszenie z upoważnienia
Rodziny wystąpiliśmy do Komendanta Garnizonu Poznań zakończył
trębacz grając utwór "Śpij Kolego".
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant
in pace.
|
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
.
|
ANTONI ZBIGNIEW WÓJCICKI (ur. 18 listopada 1923, zm. 6 lutego
2017 w Poznaniu)
W sobotę 11 lutego 2017 roku na Cmentarzu Junikowo w Poznaniu
o godz. 9:30 rozpoczął się pogrzeb śp. Majora Wojska Polskiego
Antoniego Wójcickiego. Zmarły po krótkiej chorobie śp. Kolega
Major był weteranem walk o niepodległość, inwalidą wojennym,
żołnierzem 15 pułku piechoty ''Wilków'' Armii Krajowej (ps.
''Trębacz''), absolwentem Oficerskiej Szkoły Saperów w Przemyślu
(1944), uczestnikiem walki zbrojnej z Niemcami w latach 1944-1945 (4
Brygady Saperów 2 Armii WP) oraz akcji rozminowywania kraju po
wojnie. Z wykształcenia historyk i dr filozofii, w latach 1964-1983
pierwszy dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu. Przez 10
lat Przewodniczący Głównej Komisji Historycznej ZOR RP. Człowiek
niezwykle prawy, jako bohater walk czasu II wojny światowej, a przy
tym doskonały mówca przekazywał na wielu spotkaniach z młodzieżą
szkolną swoją wiedzę i niezwykłą pasję obcowania z historią,
wzbudzając przy tym naturalny szacunek do munduru wojskowego.
Odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim i Kawalerskim OOP, Złotym
Krzyżem Zasługi, Krzyżem Partyzanckim i Krzyżem Armii Krajowej.
W ostatniej drodze naszego Kolegi śp. mjr. Antoniego Wójcickiego
uczestniczyła delegacja naszego stowarzyszenia w składzie:
wiceprezes mjr Jacek Behrendt
i ppłk Antoni Załuski, która złożyła na grobie wiązankę
kwiatów. Niestety, dzięki brakowi jakiejkolwiek inicjatywy ze strony
władz odrębnego od naszego stowarzyszenia o nazwie: Związek Oficerów
Rezerwy RP im. Marszałka Józefa Piłsudskiego /ZOR RP/, którego
członkiem był Zmarły, w szczególności prezesa p. Stanisława
Tomaszkiewicza, wręcz jego nieprzychylnością wobec Zmarłego
Kolegi i opieszałością, a także panującym w ZOR RP kolesiostwu i
braku przejrzystych procedur śp. Kolega Major nie miał możliwości za
wieloletnią działalność w tym Związku być awansowany do stopnia
podpułkownika, a wręcz nawet pułkownika Wojska Polskiego, pomimo
usilnych dwuletnich starań władz macierzystego koła i okręgu w tym
względzie. Dla p. Tomaszkiewicza, któremu notabene od lat marzą się
generalskie lampasy, jak pokazuje rzeczywistość, inne były
priorytety i kandydatury, wobec których występował on do ministra
obrony narodowej z wnioskami o mianowanie na wyższy stopień
wojskowy. W naszej pamięci, pozostaniesz Drogi Antoni
Podpułkownikiem, zgodnie z tym o co jako byłe władze macierzystego
koła i okręgu ZOR RP od lutego 2015 roku wnioskowaliśmy do p.
Stanisława Tomaszkiewicza.
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant
in pace.
|
|